-Nie mam czasu cię oprowadzać. - mruknął Bezan. Zawołał w myślach kilka demonów. Zjawiły się po kilku minutach.
-Lena, to jest Dust Devil, jego stórcą jest Władca. A to Schwaerze i Sevas. - przedstawił. -Możecie ją oprowadzić? I przy okazji... - dodał, patrząc na Dust Devila. -...Nie mówcie Władcy, że ona tu jest. Wolę nie mieć kłopotów. - I zniknął.