Schwaerze wypluł Lenę (xD) i padł na ziemię.
-Puszczaj mnie. - mruknął Bezan, po czym wyrwał swoją łapę Sevasowi, o mało samemu sobie jej nie odrywając (xD). - Zawsze to ja wam muszę ratować tyłki?
-Teraz to akurat byłem ja. - mruknął Dust Devil. -I ja więcej w to miejsce nie pójdę. Drań, jak się już poskłada, będzie mnie tropił do końca.