Po dłuuuuuugim (na zewnątrz, oczywiście ;-;) milczeniu, otworzyłem w końcu usta, żeby coś powiedzieć. Jednak dokładnie w tej samej chwili trzasnęły drzwi wejściowe i do salonu wparowali Kuji, Tybalt i Caicyo.
-Robimy imprezę? - zapytał radośnie Kuji, machając długim, wężowym ogonem.