« Ostatnia wiadomość wysłana przez Ysmael dnia Wrzesień 21, 2014, 14:44:58 »
- To ja też. - podjąłem natychmiastową decyzję, oczywiście bez zgody czerwonego. Zapiąłem torbę, do której wcisnąłem jakoś zdechłe kiwi i ruszyłem za basiorem.
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Ysmael dnia Wrzesień 20, 2014, 15:43:03 »
Dogoniliśmy go. - Ei! Espere! (Ej! Czekaj!) - zerknąłem na niego, drepcząc obok. - Umiesz po portugalsku? - Samahani podlazło mi pod łapy, wywaliłem się przeto na ziemię. - Droga! (Cholera!) - zakląłem, zbierając się na łapy.