Nagle z góry, jakby z szarego nieba, spadła czarna kula i rozbiła się o ziemię, po czym uformowała się w człowieka. Ten uśmiechnął się drapieżnie i wolnym krokiem ruszył ku demonom i Lenie. Nagle jego głowa powiększyła się, usta niemożliwie rozciągnęły się na kształt paszczy i wychyliły się z nich szablaste zęby długości dwóch dłoni, oraz rozwidlony jęzor.